Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Jazz z miasteczka . Mam przejechane 153555.98 kilometrów w tym 5132.80 w terenie. Jeżdżę wolno 20.06 km/h, gdyż tak lubię.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jazz.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
154.21 km 0.00 km teren
06:30 h 23.72 km/h:
Maks. pr.:38.79 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Pedals (ki) problem [7000 km]

Piątek, 15 sierpnia 2014 · dodano: 15.08.2014 | Komentarze 1

Trasa: Bydgoszcz- Czarnowo- Zławieś Wielka- Górsk- Przysiek- Toruń- Lubicz- Brzozówka- Kawęczyn- Obrowo- Zębówiec- Obrowo- Osiek- Silno- Grabowiec- Toruń- Mała Nieszawka- Wielka Nieszawka- Cierpice- Przyłubie- Solec Kujawski- Otorowo- Bydgoszcz

Już podczas środowej jazdy z Jarkiem zauważyłem trzaski dobiegające z pedałów. Nawet wspomniałem o bliskim końcu, nie wiedziałem jednak, iż tak szybkim. W planie było zaliczenie czterech gmin za Toruniem, gdyż chcę w końcu w tym roku zajrzeć do wszystkich gmin w kujawsko-pomorskim. Jadę na dworzec Bydgoszcz-Wschód na pociąg do Torunia i koło stacji czuję jak pedał ... się wysuwa.
Ogarnia zwątpienie czy jechać w trasę. Pociąg odjeżdża. Sklepy zamknięte a ja w piwnicy mam pedał jedynie prawy od poprzedniego kompletu. Ciągle psują się lewe. Dystans przejechany sprawdzę, choć pewnie koło 20000 km. Mimo wszystko decyduję się na krótką trasę by dobić do 7 kkm. Dawno nie było w Toruniu. Zobaczę nowy most i wrócę. Jak się nie odrywa stopy to jakoś jazda była znośna. Do Torunia szybko koło 26 km/h z bocznym wiatrem. Na most wjeżdżam prawą stroną, która chyba w założeniu jest pieszym traktem. Stwierdziłem to przy końcu, gdzie brak zjazdu na szosę oraz zjazdu z mostu. Sprowadzam schodami i wjeżdżam z drugiej strony. Tam sporo bikerów sunie w obie strony i jest oznakowanie. Może jednak na gminobranie krąży myśl. Jadę przez miasto na Lubicz i dalej DK (sporo szosowców) do Obrowa. Zaczyna kropić a po chwili padać. Kilkaset metrów podjeżdżam na przystanek w Zębówcu. Moja meta na najbliższe trzy kwadranse. Pada raz lżej, raz mocniej a czasami solidna ulewa. Lokalni rowerzyści próbują jechać, lecz tylko do najbliższego przystanku. W końcu przejaśnia się, z tym że strefa opadów przesuwa się w kierunku, gdzie zmierzałem. Gminy muszą poczekać. Odwrót do Bydzi przez Osiek. Dawno nie jechałem tędy. Przebiega teraz tędy wiślana trasa rowerowa, ja jednak jadę szosą (ddr mam z lewej strony). W Toruniu przez dwa rynki (Nowomiejski i Staromiejski). Tłumy ludzi włącznie z cudzoziemcami. Z nowości jeszcze jazda wyremontowaną ulicą Nieszawską i wizytą pod bramą Olędarskiego Parku Etnograficznego w Wielkiej Nieszawce. Jeszcze zamknięte a już odwiedzają Holendrzy (czyżby potomkowie mennonitów?)














Kategoria >150 km



Komentarze
jarmik
| 16:46 niedziela, 24 sierpnia 2014 | linkuj olęderski sięwykluwa, most zacny, co do pedałów do przpominam mi się pieśń kultu - lewe, lewe, lewe lof, lof, lof...
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!