Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Jazz z miasteczka . Mam przejechane 153555.98 kilometrów w tym 5132.80 w terenie. Jeżdżę wolno 20.06 km/h, gdyż tak lubię.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jazz.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
115.15 km 0.00 km teren
05:25 h 21.26 km/h:
Maks. pr.:48.09 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Kręta droga do Torunia

Piątek, 30 września 2011 · dodano: 30.09.2011 | Komentarze 4

Trasa: Bydgoszcz- Ostromecko- Bolmin- Skłudzewo- Rzęczkowo- Zarośla Cienkie- Łążyn- Bierzgłowo- Łubianka- Przeczno- Wybcz- Nawra- Kończewice- Chełmża- Pluskowęsy- Zalesie- Mirakowo- Sławkowo- Wytrębowice- Lulkowo- Piwnice- Różankowo- Barbarka- Toruń PKP=>przewozy regionalne=> Bydgoszcz Leśna- Bydgoszcz Wyżyny


Fantastyczna pogoda w ostatnich dniach to główny powód by mieć urlop w piątek. Do Ostromecka klasycznie przez ul. Przemysłową i niestety w dzień roboczy odradzam jazdę nią, w weekendy praktycznie pusto tam jest. Od Witebskiej już do Ostromecka bez problemów. Koncepcja wyjazdu była mało precyzyjna, znalazłem ostatnio portal: Toruński Serwis Turystyczny, gdzie poczytałem o okolicach Torunia, stąd decyzja by udać się w tamte strony. Od Ostromecka pierwszy raz jadę nowym asfaltem do Skłudzewa i najpierw jestem zdziwiony (później mnie to bawi) ilością znaków o trasie rowerowej, przy wyjeździe z każdej leśnej ścieżki stoją znaki!Niech biznes dla firmy Erplast. Pierwszy raz jechałem w znacznej części wytyczonym szlakiem rowerowym do Torunia i jestem pod jego urokiem zwłaszcza na odcinku do Zarośli Cienkich. W Skłudzewie zatrzymuję się na chwilę by zobaczyć urokliwy budynek Fundacji Piękniejszego Świata oraz jego okolice. Dalej piękny zjazd i jazda w szpalerze drzew w jesiennych kolorach. W okolicy Rzęczkowa zaskakują wysokie zbocza niczym klify nadmorskie. W drodze do Zarośli Cienkich nawierzchnia na chwilę zamienia się w szutrową, mijam jednego bikera. Sukces. Dalej już szosą docieram do Łążyna, chwilę oglądam kościół. W Bierzgłowie byłem już kilka razy a nigdy nie stanąłem przy kościele gotyckim pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny murowanego z kamienia polnego i cegły. Kolejny raz zastanawia mnie odnowienie wiatraka koźlaka z końca XIX w. Muszę odnaleźć zdjęcie jak był w ruinie a teraz jak nowy. O Przecznie przeczytałem na ww. portalu. Kościół gotycki parafialny pw. Podwyższenia Krzyża Świętego znalazłem bez problemu, gdyż widać go z drogi. Nie szukałem ale też nie trafiłem na kapliczkę Św. Rozalii, z którą wiąże się ciekawa historia: Wewnątrz kapliczki znajduje się, widoczny przez przebite otwory – pień drzewa. Z kapliczką związana jest legenda dotycząca epidemii cholery, która nawiedziła Przeczno w 1. połowie XVIII wieku. Z mieszkańców tej wioski ocalał tylko jeden człowiek – Józef Szmania. Dochodząc do zdrowia szukał w okolicy wody. Tak trafił do lasu, gdzie opadł z sił. Wówczas ukazała mu się święta Rozalia, wskazując miejsce, gdzie znajduje się źródełko. Poleciła również, aby na pniu dębu wyciąć jej oblicze. O pałacu w Wybczu nie słyszałem przed wyjazdem, stąd zmierzam prosto do wsi starszej od Bydgoszczy i upadającego pałacu rodziny Sczanieckich. Stan tragiczny podobnie otoczenie. Osobiście jako żywo zainteresowany historią parków, ogrodów oglądam naturę wokoło.O pałacu w Nawrze i tu Ponadto w Nawrze oglądam kościół i ruszam do Chełmży. Pierwsza moja wizyta w tym mieście. Ruch jednak spory-w końcu to dzień roboczy- więc widząc tabliczkę ulica Wodna zjeżdżam do brzegów Jeziora Chełmżyńskiego, gdzie robotnicy budują nową ścieżkę. Docieram nią do… plaży miejskiej. Już po sezonie, plażowiczów brak. Odnajduję i fotografuję dwa największe zabytki (o poprawcie mnie historycy o ile się mylę): konkatedrę i kościół pw. św. Mikołaja. Pozostałych nie szukam, gdyż idealnie trafiam na ulicę 3 Maja, którą kieruję się na Zalesie. To prastara osada. Wieś położona jest nad malowniczym zakątkiem Jeziora Chełmżyńskiego. Więcej tu:Zalesie i Grodno.W drodze do Torunia zatrzymuję się w Lulkowie obejrzeć neorenesanowy pałac oraz spojrzeć na radioteleskopy w Piwnicach. Jadąc do Torunia drogą nr 553 zauważam skręt do Barbarki, jak się okazuje ciekawe miejsce, gdzie jest szkoła leśna Barbarka. Szlakiem przez las, który spacerują nordicwalkingowcy i w końcu sporo bikerów docieram w okolice fortu VIII. Mijając budynki uniwersytetu wpadam na pomysł powrotu pociągiem o ile jakiś będzie w najbliższym czasie. Pierwotnie miałem wracać przez Solec. Na dworcu miła niespodzianka, gdyż pociąg rusza za 10 minut. Kupuję bilet za 1zł- podobno ostatni dzień ulgi-na rower i dla siebie. Ładuję rower do skład i za niecałą godzinę wysiadam na stacji PKP Leśna skąd blisko do domu. Trasa udana, choć słońce i wiatr trochę sił zabrały. W okolicy Torunia jak zresztą można poczytać na ww. portalu mnóstwo różnych atrakcji, choć trasy chyba mniej urozmaicone niż w okolicy Bydgoszczy. Wrzesień dla mnie miesiąc z największą ilością km. Sprzyjająca jeździe jesień. Poza tym Leaderfox jest "pełnoletni". Od czasu założenia licznika już ponad 18 kkm.
Kategoria >100 km



Komentarze
Jazz
| 09:34 sobota, 8 października 2011 | linkuj O nazwie szlaku nie słyszałem wcześniej, choć o jego utworzeniu wie pewnie każdy biker. Na mojej mapie nazwa szlak Toruń-Bydgoszcz-Nakło:)
JarMik | 05:43 piątek, 7 października 2011 | linkuj Jedna z fajniejszych tras koło Bydgoszczy i jeszcze ta nazwa - Szlak Przyjaźni, otwarty zresztą dopiero kilka lat temu.
Jazz
| 21:48 sobota, 1 października 2011 | linkuj Czytałem w swoim czasie na twoim blogu. Czy czasem nie narzekają ci, którzy nie jeżdżą zbyt wiele? Ja w tym roku odkryłem sporo nowych, ciekawych tras a patrząc na mapę czy czytając blogi/strony planów też mi nie brakuje.
Keto
| 14:24 sobota, 1 października 2011 | linkuj Piękna trasa krajobrazowo. Praktycznie większość Twojej trasy robiłem w ubiegłym i w tym roku. Jednak kolory jesieni mają swój niezapomniany urok. A słyszałem już od niektórych, że w naszych okolicach to zupełnie nie ma gdzie na rowerze pojeździć. I proszę bardzo jaki super przykład, że można i to jeszcze jak ciekawie.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!