Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Jazz z miasteczka . Mam przejechane 153555.98 kilometrów w tym 5132.80 w terenie. Jeżdżę wolno 20.06 km/h, gdyż tak lubię.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jazz.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
148.20 km 4.10 km teren
07:04 h 20.97 km/h:
Maks. pr.:40.52 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Grupetto po Żurze w Gródku

Sobota, 17 marca 2012 · dodano: 18.03.2012 | Komentarze 1

Trasa: Bydgoszcz- Żołędowo- Nekla- Kotomierz- Trzebień- Pruszcz- Gołuszyce- Polskie Łąki- Bukowiec- Plewno- Jarzębieniec- Dąbrówka- Drzycim- Gródek- Krąplewice- Żur- Laskowice- Belno- Sulnowo- Świecie- Wielki Konopat- Dworzysko- Gruczno- Topolinek- Topolno- Grabowo- Kozielec- Trzęsacz- Włóki- Hutna Wieś- Gądecz- Strzelce Górne- Jarużyn- Nowy Fordon- Bydgoszcz



Kolejny wspólny wyjazd z Jarkiem. Start o 7 spod Tesco. Do Gródka w mocnym tempie z krótkimi przystankami przy miejscu pamięci w Dobrczu (co ciekawe zaintrygowała mnie tabliczka pozostawiona przez uczestników Rajdu Niepodległości) oraz kościołach (Polskie Łąki, Bukowiec, Drzycim). Zwłaszcza ten w Bukowcu intrygujący z ciekawą plebanią, choć najciekawszą historię ma z Polskich Łąk. Dwa krótkie odcinki po 2 km terenem. W Gródku pani sklepowa perfekcyjnie wskazała dojazd do elektrowni. Najpierw oglądamy jaz zasuwowy, później śmigamy na teren elektrowni. Brama otwarta, obok zrujnowane budynki ze sceną? albo po prostu wnęką. Ja strzelam fotkę, po czym wracam popilnować rowerów i uzupełnić kalorie a Jarek w tym czasie zagląda prawie wszędzie. Z Gródka kierujemy się na Żur mijając po drodze tablicę zachęcającą do zobaczenia Kamienia świętego Wojciecha vel diabelskiego kamienia. Tym razem odpuszczamy. Świetnej jakości drogą szybko docieramy do elektrowni w Żurze, tutaj bramy pozamykane więc oglądamy wszystko z dalszej perspektywy. Ciekawie wygląda 900 metrowy kanał derywacyjny. Z Żura można śmigać dalej żółtym pieszym szlakiem Alfonsa Hoffmana. Może kiedyś ten plan zrealizujemy. Odcinek przez Laskowice do Świecia pod jakiś paskudny wiatr. W Świeciu przerwa na wizytę w sklepie i dalej dla mnie drogą przez Świecie, Wielki Konopat, Dworzysko do Gruczna. Ogólnie przez miasto w miarę sprawnie z widokiem na fabryki, dalej już ciekawiej i spokojniej. Cały odcinek od Pruszcza do Gruczna jechałem po raz pierwszy. Podjazd w Kozielcu udaje mi się podjechać w zawrotnym tempie 7,5 km/h. I w końcu 120 km trasy, gdy nagle na mikro podjeździe z Trzęsacza do Włók "odcina mi prąd". Przymusowy postój we Włókach na odpoczynek a jest mi dziwnie zimno. W końcu ruszamy z Jarkiem jednak stwierdzam, że potrzebuje jeszcze kilku chwil. Namawiam Jarka do samotnego powrotu, odpoczywam kilka minut i tworzę jednoosobowe grupetto niczym sprinterzy na górskich etapach wielkich tourów. Początkowo wolno 14-16 km/h (wiatr niestety nie pomaga), później nawet wykręcam 20 km/h:) i tak z małym postojem w Fordonie na izotonik kończę dzisiejszy etap.

Foto elektrowni w Żurze z 1930 r.

Poświęcenie zakładu wodno-elektrycznego "Żur" w miejscowości Żur

Elektrownia wodna w Gródku © 1976jazz


Kilka fotografii
Kategoria >100 km, Z Jarkiem



Komentarze
JarMik | 12:48 niedziela, 18 marca 2012 | linkuj Wnętrze hali jakby nic się nie zmieniło. Takich alternatywnych źródeł energii potrzebujemy więcej, dobrze że hydroenergetyka się utrzytmuje a energtyka wiatrowa rozwija. Poza tym piekne tereny doliny Wdy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!