Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Jazz z miasteczka . Mam przejechane 153555.98 kilometrów w tym 5132.80 w terenie. Jeżdżę wolno 20.06 km/h, gdyż tak lubię.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jazz.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
70.61 km 10.40 km teren
03:29 h 20.27 km/h:
Maks. pr.:50.74 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Dębowa Góra (192 m n.p.m.) :)

Niedziela, 15 kwietnia 2012 · dodano: 15.04.2012 | Komentarze 2

Trasa: Nakło nad Notecią- Lubaszcz- Śmielin- Sadki- Samostrzel- Bnin- Żelazno- Dąbki- Osiek nad Notecią- rezerwat przyrody Zielona Góra- Dębowa Góra (192 m n.p.m.)- Osiek nad Notecią- Dąbki- Żelazno- Bnin- Samostrzel- Sadki- Śmielin- Lubaszcz- Nakło nad Notecią- Występ

Cel na dziś © 1976jazz


Ciągle pada! Asfalt ulic jest dziś śliski jak brzuch ryby,
Mokre niebo się opuszcza coraz niżej,
żeby przejrzeć się w marszczonej deszczem wodzie. A ja?
A ja JEŻDŻĘ desperacko i na przekór wszystkim moknę.

Piosenka raczej z ex-winylowej kolekcji rodzinnej, jednak dziś mi się przypomniała. Powód? 99 % trasy w deszczu.

Inspiracja do wyjazdu to strona Michała Książkiewicza vel Podjazdy (publikującego w Rowertourze czy udzielającego się na forum podrozerowerowe.info) o rowerowych pagórkach Wielkopolski. DĘBOWA GÓRA wydała mi dobrym preludium. Do Nakła Leaderfox dotarł wrzucony do auta. Ruszam z ul. Staszica, krótki podjazd i wjeżdżam na krajową dziesiątkę. Mży. Ruch na szczęście niewielki, gdyż pobocze po kilkuset metrów się kończy. Tędy zawsze jadą uczestnicy BB Tour i trochę im współczuję. Mocno cisnę (średnia 27,6 km/h) i po 8 km skręcam w Sadkach w lewo na Samostrzel. Podjeżdżam rzucić okiem na kościół w Sadkach. Nic ciekawego. Za to po powrocie znalazłem przewodnik rowerowy po gminie Sadki. Przestudiuję wkrótce. Cała dzisiejsza trasa to nowość dla mnie. W Samostrzelu mokry bruk koło niszczejącego pałacu. Dalej szybki zjazd, dalej odcinek ze skarpą po mej prawej stronie. Zero ruchu. W Bninie sporo starszych domków. Przypomniałem sobie, że tutaj robią wyborną nalewkę śmietanówkę, którą kiedyś nabyłem na Festiwalu Smaku. Była o prawa do niej kłótnia. Żelazno zapamiętałem tylko z podjazdu, minąłem jakiś niewyraźny architektonicznie kościół. W Dąbkach zatrzymuję się przy pałacu. Od Dąbek zgodnie ze szlakiem rowerowym R1 docieram do Osieka nad Notecią przy okazji wykręcając V max na zjeździe. Zatrzymuję się na chwilę przy skansenie by spojrzeć na tablice informacyjne. Potem krótki postój na fotę wieży ciśnień na stacji Wyrzysk-Osiek. Wspólna stacja dla Wyrzyska i Osieka:) Opuszczam szlak R1 i znów wspinam się w kierunku leśniczówki, gdzie rozpoczyna się ścieżka rowerowa. Profil podjazdu w linku poniżej. Miło zaskakuje tablica na początku szlaku. Oznakowanie jak się przekonam za chwilę świetne. Wybrałem ten wariant, stosunkowo najłatwiejszy nawigacyjnie dla mnie, gdyż pogoda nieciekawa a ja nie miałem żadnych wydruków przy sobie. Wyjazd spontaniczny. Na początek zauroczony klimatem zamiast skręcić w lewo, jadę prosto. I od razu ostro w górę. Blat 22 na korbie. Taka rozgrzewka do domku dla obserwatorów przyrody, gdyż po chwili zjeżdżam wracając do znaku. Całość trasy przejechałem, choć chwilami żałowałem decyzji o kupnie kasety 11-30 zamiast 11-32. Kilka odcinków musiałem mocno cisnąć na przełożeniu 22-30 by w ogóle wjechać. Rezerwat Zielona Góra super. Przy tablicy postawiono wiatę, gdzie chwilę się schroniłem, gdyż rozpadało się na dobre. Stwierdzam, że nie mam czasu na przeczekanie opadów i powoli zakosami wspinam się na Dębową Górę po drodze mijając kolejne tablice z numerkami (oczywiście po powrocie odnajduję link do broszury Leśna dydaktyczna ścieżka rowerowa „DĘBOWA GÓRA” ). Zjeżdżam szybko do leśniczówki i wracam już w mocnym deszczu do Osieka. Tam dorzucam kalorii zjadając pączka i pijąć colę i tą samą drogą wracam tym razem ciut dalej do Występu. Niestety przy mocnym wietrze, chwilowym gradzie i już wzmożonym ruchu na DK10 przejazd fatalny, zwłaszcza tiry dały popalić. Na szczęście tylko osiem km. Wyjazd mimo fatalnej aury bardzo udany. Nowe trasy szosowe, piękny rezerwat i wspinaczka na szczyt Dębowej Góry. Polecam. U Genetyka inne opcje wjazdu.
KONIECZNIE wracam tutaj jesienią, będzie jeszcze piękniej.
Dla ciekawskich warto poczytać folder o ścieżce rowerowej Dębowa Góra na dole strony linku.

FOTO
Kategoria 50-100 km



Komentarze
jarmik
| 03:35 poniedziałek, 16 kwietnia 2012 | linkuj Myślalem że dokończysz trasę kolejki Wyrzyskiej a tu taka niespodzianka, ciekawa trasa, czekamy na fotki chociaż...
Jocker
| 21:52 niedziela, 15 kwietnia 2012 | linkuj To nie wiedziałem, że koło Wyrzyska jest taka góra, ale znając tamte górki z przejazdów samochodem to może być ciekawie. W pierwszej chwili myślałem, że wybrałeś się do Dębiej Góry koło Kcyni i przestawiłeś nazwy. (-: Pozdro.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!