Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Jazz z miasteczka . Mam przejechane 153555.98 kilometrów w tym 5132.80 w terenie. Jeżdżę wolno 20.06 km/h, gdyż tak lubię.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jazz.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
60.49 km 6.00 km teren
02:36 h 23.27 km/h:
Maks. pr.:43.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Z biegiem Wisły [Ciechocinek- Włocławek- Ciechocinek]

Niedziela, 20 maja 2012 · dodano: 20.05.2012 | Komentarze 1

Trasa: Ciechocinek- Słońsk Dolny- Słońsk Górny- Siarzewo- Nieszawa- szlakiem Nadwiślańskim- Plebanka- Włoszyca- Kocia Górka- Kucerz- Gąbinek- Włocławek (powrót zbliżoną trasą z ominięciem odcinków terenowych)

Co robi chory na cyklozę, gdy widzi za oknem piękną pogodę a musi odwiedzić rodzinę w Ciechocinku? Oczywiście zabiera ze sobą rower.
Na początek chwila po uzdrowisku, by po kilku km opuścić rogatki. Mam mało czasu, więc wyjazd cechował się mocnym tempem. Na początek już atrakcja. Dobrze zachowany, prawdopodobnie mennonicko- ewangelicki w Słońsku Górnym. Dalej podążając za dwoma rowerzystami dojechałem nad brzeg Wisły, po czym dwukilometrowym odcinkiem terenowym dotarłem znów do szosy w Siarzewie (choć chwilami jechałem nowiutką ścieżką z kostki mającą lepszy stan niż asfalt), która doprowadziła mnie do Nieszawy. Pierwsza, krótka wizyta w tym mieście. Mijam późnogotycki kościół parafialny św. Jadwigi z końca XV w, zjeżdzam nad rzekę by ujrzeć prom. Dalej koło muzeum i kamienia o Chopinie z widokiem na ratusz pod klasztor franciszkanów intensywnie remontowany. Widząc tablicę o szlaku nadwiślańskim wytyczonym przez PTTK Włocławek podążam za znakami. Świetny (tylko chwilami trudny) odcinek terenowy. Po drodze stromym, kamiennym podjazdem dostaję się do Przypustu. Jednak nie widzę zabytkowego, drewnianego KOŚCIOŁA P.W. ŚŚ. STANISŁAWA BPA I MARII MAGDALENY w zasięgu wzroku, więc piachami wracam na szlak nad Wisłę. Po około 4 km znów wydostaję się na asfalt. Mało czasu. Pod wiatr niestety mocno. Niezłe zazwyczaj szosy, dodatkowo prawie całkowity brak ruchu. Intrygująca nazwa Kocia Górka powoduje, iż skręcam z powrotem do brzegów rzeki. Przez przypadek śmigam prawie do posesji:) taki miły zjazd był. Po drugiej stronie w oddali jakieś ruiny. Jak już przeczytałem w domu to ruiny po zamku w Bobrownikach. Przez jakiś czas znajdowały się na wyspie co ciekawe. Czasu mało niczym porcje obiadowe w sanatoryjnym szpitalu, więc tylko docieram do granic miasta Włocławka i kilometr dalej czy jest coś ciekawego na przedmieściach. Tylko fabryki, więc zawracam i na szczęście z wiatrem wracam do Ciechocinka omijając odcinki terenowe z krótkim postojem na bufet (lody/ snickers/ woda). Żar tego dnia był solidny. Doszły też kolejne odwiedzone miasta kujawsko-pomorskie.



Miły zjazd z widokiem na Wisłę w Kucerzu © 1976jazz


NADWIŚLAŃSKIE KADRY
Kategoria 50-100 km



Komentarze
JarMik | 16:58 poniedziałek, 21 maja 2012 | linkuj Właśnie, przeciez Bobrowniki dziś leżą po drugiej stronie Vistuli. Czy od liczby miast w województwie zalezy strefa numeracyjna :)?
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!